
Nie krytykuj czegoś, zanim nie spróbujesz.
Tytuł: Zanim się pojawiłeś
Autor: Jojo Mayes
Opis: Co robisz, jeśli chcesz uszczęśliwić osobę, którą kochasz, ale wiesz, że to złamie twoje serce?
Jest wiele rzeczy, które wie ekscentryczna dwudziestosześciolatka Lou Clark. Wie, ile kroków dzieli przystanek autobusowy od jej domu. Wie, że lubi pracować w kawiarni Bułka z Masłem i że chyba nie kocha swojego chłopaka Patricka. Lou nie wie jednak, że za chwilę straci pracę i zostanie opiekunką młodego, bogatego bankiera, którego losy całkowicie zmieniły się na skutek tragicznego zdarzenia sprzed dwóch lat.
Will Traynor wie, że wypadek motocyklowy odebrał mu chęć do życia. Wszystko wydaje mu się teraz błahe i pozbawione kolorów. Wie też, w jaki sposób to przerwać. Nie ma jednak pojęcia, że znajomość z Lou wywróci jego świat do góry nogami i odmieni ich oboje na zawsze.
- Wiesz, pomóc można tylko komuś, kto tego chce - powiedziała wreszcie.
Co mnie skłoniło żeby przeczytać „Zanim się pojawiłeś”? Ciekawość czy książka jest tak samo dobra jak film albo lepsza. Poza tym spotkałam się z różnymi opiniami tej książki i chciałam sama ocenić.
Louise Clark dwudziestosiedmioletnia dziewczyna, która zna odległość od kawiarni, w której pracuje do swojego domu oraz dziewczyna, która ma dość oryginalny styl ubierana. Po dłuższym czasie pracy w kawiarni miejsce zostaje zamknięte, a Clark zostaje bez pracy. W domu się nie przelewa, więc Louise bez zastanowienia szuka kolejnej by pomóc rodzinie. Takim oto sposobem zostaje opiekunką trzydziestopięcioletniego, niepełnosprawnego Willa Trynora. Will przed wypadkiem miał życie pełne adrenaliny, sukcesów w pracy, a potem wszystko się zawaliło. Gdy te dwa światy się zderzają robi się dość ciekawie, a także uczą siebie czegoś nawzajem.
Zaczynając czytać tą książkę wiedziałam, czego mniej więcej się spodziewać i jakie czeka mnie zakończenie. Poznając historię Louis mogłam stwierdzić, że jest ona pozytywną jak i pomocną osobą. To co mogę jeszcze o niej powiedzieć to to, że miała specyficzny styl ubierania. Chociaż jak ludzie o Tobie mówią to wiadome, że jest, o czym mówić. Natomiast Will z osoby pełnej życia po prostu stał się wrakiem. Czytając tą książkę uśmiechałam się, śmiałam, a nawet cicho łkałam w poduszkę. W tej książce znalazłam to, czego potrzebowałam w danym momencie, a cytaty dawały mi kolejną motywację.
Po przeczytaniu jej mogę stwierdzić, że zasługiwała na ekranizacje. Podziwiam także autorkę, która napisała ją przelewając w nią masę zachowań, uczuć, wątpliwości. Książka jest godna polecenie, szczególnie w deszczowe dni z herbatką u boku.
Człowiek ma tylko jedno życie. I właściwie ma obowiązek wykorzystać je najlepiej, jak się da.
Książka mi się w miarę podobała, ale daleko mi do zachwytów, jakie nawiedziły w pewnym momencie blogosferę ;) Ot, przyjemna historia, jednak nie wciągnęła mnie za bardzo i nie wzruszyła, mimo że z reguły niewiele mi trzeba, żebym zaczęła sobie wypłakiwać oczy na książce ;)
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Cudna nic dodać nic ując
OdpowiedzUsuńPopularność tej książki w pewnym momencie zaczęła mnie od niej odpychać. Nie wykluczam, że kiedyś ją przeczytam, ale na razie nie mam na to ochoty ;)
OdpowiedzUsuńMnie owa historia niczym nie zaskoczyła, a zakończenie było mi znane już od samego początku. Za to film podobał mi się bardziej - pomimo tego, że został pozbawiony paru istotnych wątków.
OdpowiedzUsuńPodobała mi się książka. :)
OdpowiedzUsuńFilm widziałam, książkę odpuszczam. Za dużo łez ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/
Całkowicie zaczarowała mnie ta historia, bo chociaż była bolesna, to jednak miała w sobie też wiele ciepła i humoru i naprawdę świetnie mi się tę książkę czytało. Też sądzę, że zasługiwała na ekranizację, chociaż niestety brakowało mi w niej sceny z labiryntem, ale i tak mi się podobała. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę. Spodobała mi się i nawet kilka razy wzruszyła, ale w sumie nie zachwycam się nią jakoś bardzo. Jest dobra i to tyle :D.
OdpowiedzUsuńpapierowe-strony.blogspot.com
Na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńwciąż nie jestem przekonana, ale obejrzę film. po książkę sięgnę, jeśli mnie zachwyci. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com
Miałam po tej książce wielkiego kaca książkowego. Świetna historia :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej pozycji bo zwyczajnie nie chcę sie zawieść na niej ale kiedyś pewnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńOd dobrych kilku miesięcy planuję jej przeczytanie, mam wrażenie, że wszyscy wokół to już zrobili :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I feel only apathy